Każdy sobie, nóżką skrobie
Tutaj dołek, tutaj wzgórek, tutaj jeszcze ten malunek i dzieło życia prawie jest skończone
Żyje sobie w takim dołku, król baniaczy – żyje on sam w swojej, wielkiej bańce, czasem na niej tańczy. Nie dostrzega, nie rozumie, tej brawury i postawy, kiedy młodzi, za te bańki, skaczą gdzieś tam,
za palisady, obok bramy.